wtorek, 9 sierpnia 2011

List do siebie sprzed 5 lat.

Nie słuchaj innych, rób wszystko po swojemu by później w razie co mieć pretensje tylko do samej siebie, uważaj na ludzi i im nie ufaj za mocno, bądź miła bo to nic nie kosztuje a może komuś sprawić sporo przyjemności, bądź odważna i bierz z życia jak najwięcej się da.

l'avenir et présents.

Kasowanie wiadomości, palenie pamiętników i nadzieja, że to co zostało usunięte materialnie pozostało również usunięte psychicznie, chciałabym. Jednak nie cofam się, Wybiegam mocno w przyszłość i wiesz, chyba marzę, tak ja marzę, przymrużam oczy i z niedowierzaniem wyostrzam obraz swojej przyszłości w głowie, jak dobry film, słyszę głosy ludzi, przyjazne miasteczko gdzie każdy sobie pomaga, czuję zapach gorącego pieczywa, zapach tytoniu, cytrusów, warzyw, wiele zapachów, a nawet zapach dzieciństwa który dobrze zapamiętałam i za którym bardzo tęsknię i zapach mleka którego nie lubię. Nie jestem tam sama, ktoś mnie w to prowadzi, mężczyzna, a może młodzieniec, nie jesteśmy w Polsce ale gdzieś w Europie. Czy już gdzieś widziałam ten obraz? Czy to mi się śniło? Nie, zdecydowanie widzę to pierwszy raz. Im bardziej się zbliżam tym mniej widzę, pojawia się jakaś gęsta mgła która wszystko zasłania. Łapię się za rękę i ściągam na ziemię, liczy się teraźniejszość.