czwartek, 30 czerwca 2016

Wywiad dla Tygodnika Szczytno

Skąd ta moda?
Nie wiem dokładnie którą modę masz na myśli. Jeżeli masz na myśli styl ubioru: noszę po prostu to w czym czuję się wygodnie, muzyka, książki, filmy - tylko to co lubię, nic na siłę - dobrze jest być sobą i lubić siebie. Nie przeglądam prasy, nie oglądam telewizji, nie słucham radia. 3/4 treści w nich zawartej to kłamstwo, staram się nie zawracać sobie głowy takimi rzeczami.

 


Co cię inspiruje?
Wszystko dookoła, wszystko co ujrzą moje oczy, co usłyszą moje uszy. Zupełnie obcy mi ludzie, bliscy przyjaciele, rodzina, słowa. Od dłuższego czasu nawet miłość. Czasami nawet stara ja, lubię przeglądać swoje stare pamiętniki i odtwarzać niektóre rzeczy z biegiem czasu na nowo.

Jak to było z tym Croppem?
Zwykły nudny dzień, nagle bez żadnej zapowiedzi dostałam propozycję od obcej mi osoby wybrania przez siebie trzech stylizacji, zrobienia zdjęć dla Croppa. Bardzo lubię takie akcje dlatego zrobiło mi się ultra miło, poczułam się doceniona i od razu się zgodziłam.



Jak czujesz się w roli modelki?
Żadna ze mnie modelka, jak już to pseudomodelka. Nigdy nie miałam problemu z akceptacją swojego ciała, zawsze lubiłam robić sobie zdjęcia, ale nie wiążę z tym przyszłości. Robię to tylko i wyłącznie dla funu.

Tatuaże - twoje i te które robisz.

Tatuować zaczęłam się kilka lat temu, jeszcze zanim się usamodzielniłam. Później podkładałam do nauki swoją skórę mojemu mężczyźnie, który aktualnie jest jednym z bardziej szanowanych tatuatorów w Polsce. jestem z niego strasznie dumna i podkładam swoją skórę wciąż : ) Niektóre z moich wzorów na ciele mają znaczenie, ale to mniejszość: tradycyjnie proste serducho dla Mamy, dzbanek dla Dziadka (Janek-Dzbanek), wazon z kwiatami dla Babci, szczęśliwa trzynastka dla mojego mężczyzny. Reszta tatuaży nie ma głębszego znaczenia. Po prostu są to rzeczy, które lubię i zdobią moje ciało. Z początkiem Nowego Roku przyszła nowa pasja - handpoke (ręczne tatuowanie igłą i tuszem, bez maszynki, kropka po kropce). Jako, że zawsze uważałam się za kreatywną osobę, rysowanie i wymyślanie nie było mi obce, stwierdziłam, że czemu by nie spróbować. Inspiracją był rosyjski tatuaż więzienny. Wkręciłam się w to strasznie, wzór, skupienie, ciało - mój świat. Nigdy nie powiedziałam o moich pracach, by były ładne. Lubię prostotę i prosty przekaz, takie też są maleństwa spod mojej ręki. Mam nadzieję, że z czasem te maleństwa urosną do większych rozmiarów.
  





 Co planujesz?
Przede wszystkim częściej i więcej wyjazdów do różnych studiów w naszym kraju. Nie każdy wie na czym polega handpoke, ile wymaga cierpliwości i precyzji. Na pewno będę rozwijać się w tatuowaniu oraz piercingu, bo to też kolejna z wielu rzeczy które uwielbiam robić. Po głowie chodzi mi jeszcze jedna ręczna robótka, której będę chciała spróbować. Póki co nie zdradzę szczegółów. Zobaczycie je wkrótce : )
Wywiad przeprowadził Paweł Salamucha.

4 komentarze:

  1. Fajny wywiad, bardzo konkretny. :) Jeżeli faktycznie wracasz do blogowania, myślę, że będę tutaj częstym gościem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za komentarz! Jeżeli masz jakiś temat do pisania, który chciałabyś mi podsunąć - z chęcią przygarnę c:

      Usuń
  2. Wywiad bardzo ciekawy! Twój styl bardzo mi się podoba, a tatuaże robisz fantastyczne!

    OdpowiedzUsuń