wtorek, 7 września 2010

9.

Gdybym była owadem, byłabym modliszką manipulantką
Tak, manipulantką przede wszystkim
Gdybym była owocem, byłabym limonką
Kwaśną i soczystą, orzeźwiająca, nie każdy musi mnie lubić
Gdybym była kolorem, byłabym grafitem
Gorzkim grafitem kojarzącym się z nudą i brudem
Gdybym była żywiołem, byłabym powietrzem
Mogłabym być wszędzie a Ty byś mną oddychał
Gdybym była napojem, byłabym mineralną niegazowaną
Najczyściejszą, chłodną, gaszącą Twoje pragnienie
Gdybym była kwiatem, byłabym kaktusem
Bo wiesz, nie każdy może mnie dotknąć
Gdybym była miejscem, byłabym Paryżem
Bo klasa, bo smak, bo gracja, bo akcent
Gdybym była zmysłem, byłabym dotykiem
Dotykiem którego zawsze byłoby Ci mało
Gdybym była grą, byłabym scrabble
Łamigłowką, układanką, lecz nie puzzlami czy lego
Nie muszę do wszystkiego pasować
Gdybym była czasem w ciągu dnia, byłabym 4 rano
Wtedy cisza i niebo są najpiękniejsze
Gdybym była wynalazkiem, byłabym jointem
Byś mnie palił, sklejał, zlepiał, składał, ślinił
Gdybym była tkaniną, byłabym jedwabiem
Tak delikatnym, że ledwo byś mnie poczuł
Gdybym była odpowiedzią, byłabym może, nie wiem, zapewne.
 

1 komentarz: